Postanowiłam przypomnieć mój post na temat parku rozrywki "Świat Muminków" z dwóch powodów - zbliża się termin otwarcia parku dla zwiedzających w okresie zimowym, a także dlatego, że całkiem niedawno uruchomiono oficjalny sklep internetowy z muminkowymi gadżetami!
Dawno dawno
temu , za siedmioma górami, za siedmioma lasami powstał park , w którym dzieci
poznają bohaterów swojej ulubionej
bajki, a dorośli mogą powrócić do lat
dzieciństwa… Gdzie dzieją się takie
rzeczy ?Czy ktoś nareszcie wynalazł maszynę, dzięki której możemy przenieść się
w czasie? Wcale nie! Takie wrażenie
zagwarantuje nam wizyta tematycznym parku rozrywki „ŚWIAT MUMINKÓW” w Finlandii.
Muminek,
Mała Mi, Włóczykij czy Panna Migotka to
tylko niektóre postaci z niemal kultowej
dziś opowieści o stworkach z Doliny Muminków.
Świat usłyszał o nich po raz
pierwszy w 1945 roku kiedy Tove Jonsson wydała swoją
debiutancką książkę pod tytułem „Małe
trolle i duża powódź” .
Publikacja została przetłumaczona
na 30 języków , doczekała się wersji teatralnej i filmowej. Jonsson pisała kolejne książki, powstawały
filmy, otwierano sklepy z muminkowymi postaciami aż do roku 1970 kiedy to na wyspie Kailo w pobliżu miasta
Naantali w Finlandii powstał pierwszy na świecie park tematyczny
poświęcony Muminkom.
Muumimaailma
(Świat Muminków ) bardzo szybko stał się jedną z najpopularniejszych atrakcji
turystycznych Finlandii. Magazyn
The Independent on Sunday uznał go za czwartym parkiem rozrywki na świecie. Muumimaailma otrzymał także kilka nagród od branży turystycznej, a według
Finnish Travel Fair został wybrany najlepszym obiektem turystycznym Finlandii w
roku 2006.
Świat
Muminków został zbudowany na terenie zalesionej wyspy. Fakt iż park związany
jest z postaciami z bajki wcale nie przeszkodził jego projektantom na
przemycenie tak zwanego skandynawskiego stylu. Niemal wszystkie atrakcje
zostały wykonane z drewna. Brak przepychu i surowe otoczenie wyspy tworzą niezwykły klimat Muumimaailmy.
Turyści przyjeżdżający do Świata Mumninków mogą liczyć na liczne
atrakcje. Będą mieli okazję odwiedzić
wszystkie najważniejsze miejsca związane z bajką: dom Muminków, obóz
Włóczykija, statek piratów czy chociażby łódź Taty Muminka. Na terenie parku spotkają także większość bohaterów pojawiających
się w książkach Jonsson. Niewątpliwie
warto także skosztować tam obiadu przygotowanego przez Mamę Muminka czy
uczestniczyć w spektaklu przedstawiającemu codzienne życie bohaterów.
Oczywiście w Świecie Muminków bez problemu zakupimy wszelkiego rodzaju
gadżety związane z bajkami Jonsson.
Czy warto
przyjechać do takiego miejsca? Sceptycy z pewnością mogliby powiedzieć, że
Muumimaailma to komercyjna maszyna służąca wyłącznie do zarabiania pieniędzy.
Oczywiście jest w tym dużo prawdy, ale
moim zdaniem Świat Muminków to jedno z niewielu miejsc, w którym dorośli
mogą wrócić do lat swojej młodości i
beztroski. Przekroczenie bram tego parku daje turystom możliwość
„cofnięcia się w czasie” i zapomnienia o teraźniejszości i problemach. A
dzieci? Chyba nie ma piękniejszego widoku niż uśmiech dziecka przybijającego
piątkę Muminkowi :)
Informacje praktyczne:
Cena
całodniowego biletu wstępu na teren parku wynosi 23 euro.
Dzieci
poniżej 3 roku życia wchodzą za darmo.
Świat Muminków jest otwarty :
Świat Muminków jest otwarty :
8.6.–11.8.2013
10:00 – 18:00
12.–25.8.2013
12:00 - 18:00
10:00 – 18:00
12.–25.8.2013
12:00 - 18:00
Okres zimowy
16.–24.2.2013
10:00 - 16:00
16.–24.2.2013
10:00 - 16:00
Sklep internetowy
Oficjalna strona Parku
Mój artykuł na temat Świata Muminków znajdziecie także na portalu Monoloco
Oficjalna strona Parku
Mój artykuł na temat Świata Muminków znajdziecie także na portalu Monoloco
Jak byłam mała to oglądałam Muminki :) Niedawno czytałam, że muminki to także trolle. Zupełnie nie przypominają tych większych i straszniejszych :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiałam Muminki :) Strasznie fajna bajka...:)
OdpowiedzUsuńCzytam właśnie książkę "Co Finowie mają w głowie". Zgadzam się z Twoją recenzją - Wolfram specyficznie opisuje Finów. Jak Pani opisałaby mieszkańców Finlandii? Czy rzeczywiście tacy są jak w tej książce? Jestem bardzo ciekawa. Zauważyłam (nie wiem czy słusznie), że najbardziej interesujesz się właśnie Finlandią. Jest mi bardzo miło, że tak dużo piszesz o tym kraju :) Nie mogę się też doczekać recenzji książki "Uzdrowiciel" Antti Tuomainen. Chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest dość specyficzna, ale myślę, że naprawdę warto ją przeczytać. Zwłaszcza jeśli ktoś się interesuję Finlandią. Tak dokładnie, piszę głównie o Finlandii. Kocham ten kraj :) Uzdrowiciela jeszcze nie przeczytałam do końca, ale mam nadzieję, że niedługo mi się to uda. A ty też jesteś fanką Suomi ? :)
OdpowiedzUsuńTak, i to już od kilku lat :) Zaczęło się właściwie od... psa. A właściwie rasy lapinporokoira. To fiński pies pilnujący reniferów, mieszkający od wieków w Laponii. Według wielu wygląda niepozornie, ale dla mnie to proste piękno - stojące uszy, średniej długości kufa, zwisający ogon i moje ukochane czarne podpalane umaszczenie. Moja siostra powiedziała, że "takich kundli chodzi na pęczki w Polsce", jednak według mnie nie ma racji. Tylko raz miałam okazję spotkać przedstawiciela tej rasy. Wtedy byłam młodsza i nie wiedziałam dokładnie co to za pies. Bardzo mi przypominał moją suczkę, Kulkę. Do dzisiaj wierzę, że Kulki ojciec to był właśnie ten pies. Potem kupiłam książkę z rasami psów. Kiedy ją oglądałam, na str.145 zobaczyłam właśnie ją - lapinporokoira. Już wiedziałam jakiego psa spotkałam. To bardzo unikatowa rasa w Polsce. Podobno jest u nas hodowla tych psów. Chciałabym kiedyś mieć lapina :) Lapończycy krzyżowali swoje szpice z owczarkami niemieckimi (które w tamtych czasach miały prosty grzbiet i były bardziej zrównoważone). Dzięki temu stały się bardziej posłuszne. Finowie podobno używają lapinów do agility i obedience. Moim zdaniem Polacy powinni bardziej zainteresować się tą rasą. Ma bardzo dużo zalet. Dla mnie to ideał - połączenie owczarków (czyli posłuszeństwa) ze szpicami (ich naturalnym wyglądem i niezależnością). Od miłości do lapinporokoira doszło do jego ojczyzny - Finlandii :)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak się zaczęło?
To rzeczywiście niesamowita historia. Oglądałam zdjęcia tych psiaków są świetne :) Coś jednak tych ludzi ciągnie do Finlandii, a jak zaczynają się zagłębiać w różne tematy potem okazuje się, że zakochują się w tym kraju na zawsze. U mnie zaczęło się od fińskiego zespołu. Usłyszałam ich w radiu, zakochałam się w tej muzyce, aż w końcu poleciałam pierwszy raz do Helsinek. Zresztą o tym będzie mój kolejny wpis :)
UsuńNawet nie chcę myśleć jakby to było zobaczyć wioskę Muminków na żywo. Szok :D Uwielbiałam ich czytać będąc mała a teraz mogłabym to zobaczyć w realnym świecie. Ach marzenia - trzeba je spełniać:)
OdpowiedzUsuń